Moje stado
To, co mnie napędza, to nieustanna ciekawość; wysiłek zobaczenia zwierzęcia w zwierzęciu. Nie – odbicia moich ludzkich emocji i zachowań, ale ich własnych, gatunkowych, jak również osobniczych.
To, co mnie napędza, to nieustanna ciekawość; wysiłek zobaczenia zwierzęcia w zwierzęciu. Nie – odbicia moich ludzkich emocji i zachowań, ale ich własnych, gatunkowych, jak również osobniczych.
Tak zwana polityka i to, co dzieje się obecnie ulicach – dotyczy nie tylko naszych podopieczych, nas samych i naszej fundacji, ale i innych organizacji pozarządowych. Dlatego czasem piszemy nie tylko “o kotkach”.
Wszyscy oniemieli z zachwytu nad „piątką dla zwierząt”, ale w kwestii tego, co mnie najbardziej interesuje, czym się zajmuję bezpośrednio i co uwiera mnie najbardziej – nie ma w niej NIC (żeby nie napisać dosadniej).
Poczułam strach, bo znowu ktoś może poczuć się uprawnionym do tego, by dosłownie wybić mi z głowy moje własne pomysły na to, jak ma wyglądać moje życie. Poczułam strach, bo znowu nie miałabym oparcia w prawie i w tych instytucjach, które zobowiązane są, by moich praw bronić, a nie narzucać mi cudze.
Nie będzie praw zwierząt bez praw człowieka. Każdy, kto z lekceważeniem mówi o prawach człowieka, w równej pogardzie będzie miał prawa zwierząt – prawa słabszych, nieuprzywilejowanych, zależnych, będących w mniejszości, niepasujących do wzorca.
Na fali wydarzeń związanych z pumą Nubią i działaniami pewnego pana, dołączyliśmy do sygnatariuszy petycji w sprawie wprowadzenia zakazu posiadania zwierząt niebezpiecznych przez cyrki.
Wiara w siłę edukacji i racjonalnej dyskusji poszła mi się paść już zupełnie. Perspektywa zwierzęcia jest dużo ważniejsza, niż histeryczna ludzka egzaltacja, a wolność osobista kończy się tam, gdzie zaczyna się cierpienie i krzywda innej istoty.
Nie wiem, skąd w ludziach wzięło się przekonanie, że zwierzę to moja własność i ja człowiek-właściciel mam prawo decydować, co będzie dla tego zwierzęcia najlepsze, nieważne czy ma to uzasadnienie w praktyce etologii, weterynarii.
Podstawą cierpienia zwierząt jest chciejstwo człowieka. Handel dzikimi gatunkami jest trzecią najbardziej intratną gałęzią czarnego rynku – po narkotykach i handlu ludźmi. Ale większość widzi bohaterskiego Rambo broniącego swojej własności.