Kolejna śmierć w Hospicyjnym stadzie: pożegnaliśmy Benito. Niente pozostaje cały czas na leczeniu, przy okazji badań powychodziły u niej stare urazy. Kastrujemy, pamiętając, że za chwilę marzec.
Ubiegły tydzień byłby w zasadzie łaskawy dla mieszkańców Kociego Hospicjum – nikt nie umarł, a wizyty w lecznicach to dwie kastracje, badania kontrolne i kąpiel. Byłby – gdyby nie Niente.
Kolejny tydzień z życia Kociego Hospicjum: Magnus się socjalizuje, Bronia, Niente i Benito chorują, sporo pozafundacyjnych zwierząt z lecznicach.
Yarin, Pietia, Idaho i Niente znów w lecznicy. Kupiliśmy karmę dla 1000 bezdomnych kotów. Samir już we własnym domu.
Hospicyjne stado znowu się zmniejszyło: umarł Baszar (był z nami od lutego 2017) i wkrótce po nim Roni (u nas 3 miesiące).
Dużo się działo w tym pierwszym pełnym tygodniu Nowego Roku. Niestety, nie zawsze dużo dobrego…
Tak zwane wolne dni świąteczne nie były, niestety, ani zbytnio wolne, ani zbytnio świąteczne. Umarła dwójka naszych Hospicyjnych podopiecznych, pogorszył się stan psa Leona oraz kilku innych zwierząt, którymi się opiekujemy.
Dzięki Wam mogliśmy nie tylko przetrwać ten dziwny rok, ale przede wszystkim wspólnie pomóc innym – chorym i bezdomnym kotom. Do najmilszych należało wsparcie ze strony najmłodszych.
Tym razem zapraszamy na smutne podsumowanie dwóch grudniowych tygodni. Smutne, gdyż w tym czasie odeszła aż czwórka naszych Hospicyjnych podopiecznych: Danuśka, Kilauea, Sommeil i Staśku.
Kilkoro naszych podopiecznych znowu musiało odwiedzić lecznice. Odbyła się dogrywka odrobaczenia całego stada. Udało się znaleźć dom dla Meye. Pomogliśmy ponad 10 zwierzętom pozafundacyjnym. Umarła Katrina.
