
W ubiegłym miesiącu Kocie Hospicjum odwiedził Marcin „Amator” Wojtasik, czyli ulubiony fotograf naszych kotów.
Marcin odwiedza Hospicjum już od 10 lat.
Koty z Kociego Hospicjum na zdjęciach Marcina nie są „kotkami”. Są zmęczeniem, ciepłem, czasem bólem, czasem dumą, czasem po prostu istnieniem, takim czystym, kocim.
Marcin znakomicie wykorzystuje światło, znajduje ten moment, w którym jego promień opowiada historię. Wie, kiedy nacisnąć spust migawki, wie, kiedy dać czas, żeby scena sama się ułożyła, bez wymuszania, bez ingerencji.
Nie ma tu nic nachalnego, nie ma pogoni za spektakularnym ujęciem, za przerysowaną emocją.
Jest cisza, jest czas, jest akceptacja tego, że Hospicyjne koty są, jakie są. Chore, zmęczone, stare, czasem zaciekawione, czasem nieufne, czasem czujne, czasem ospałe.
Fotograf tego nie zmienia.
On tylko patrzy i pozwala nam patrzeć razem z nim.
Inne, nie tylko kocie, fotografie Marcina Wojtasika można podziwiać na jego facebookowym profilu.
Udostępnij:
- Click to share on Facebook (Opens in new window)
- Click to share on Twitter (Opens in new window)
- Click to share on Tumblr (Opens in new window)
- Click to share on Pinterest (Opens in new window)
- Click to share on Pocket (Opens in new window)
- Click to share on Telegram (Opens in new window)
- Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
- Click to email a link to a friend (Opens in new window)