Odeszła Hysia. Czerwiec 2022 w Kocim Hospicjum

Aida i Traviata, ukraińskie orientki, miały problemy z kaszelm, rzyganiem i brakiem apetytu. Po krótkim pobycie w lecznicy wróciły do domu i doleczały się stacjonarnie, choć Traviata – z racji utrzymujących się problemów żołądkowo-jelitowych – musiała jeszcze wrócić do lecznicy. Kesey miał konsultacje kardiologiczne. Serce okazało się w porządku, ale płuca nie bardzo. Dlatego kot musiał jeszcze raz pojechać do lecznicy na pobranie popłuczyn z drzewa oskrzelowego – podejrzenie idzie w kierunku grzybicy płuc.

Na początku miesiąca Hysia (na zdjęciu u góry) była z wizytą – niestety nie towarzyską – w Szpitalu Weterynaryjnym Krzemińskiego, gdzie zrobiono jej biopsję i tomografię komputerową. Katar Hysi okazał się nie być niestety zwykłym katarem… 24-ego czerwca Doktor Karolina przyjechała do nas do domu, żeby Hysia odchodziła w swojej przestrzeni, bez konieczności podróżowania do gabinetu.

Kilka dni później podjęliśmy decyzję o niewybudzaniu Santosa po zabiegu laparotomii zwiadowczej. Wszystko wskazywało na to, że kot faktycznie cierpiał na FIP. Do tego dochodził FIV, którego Santos był nosicielem i (już sekcyjnie) bardzo zniszczone nerki.

Odeszły również Aliama, Bronka i Maddie.

Śmierć jest, ale życie się żyje. Do grona hospicyjnych uchodżców z Ukrainy dołączyła mała Omalu. Kotka została znaleziona przez dzieci nad rzeką w okręgu łuckim. Ma 5-6 tygodni i wadę rozwojową. Na początku najważniejsze było, by zaczęła normalnie jeść, bo z apetytem dość kiepsko. Było trochę problemów z jelitami, ale wszystko się uspokoiło i z czasem apetyt znacznie się poprawił. Wydalanie u Omalu przebiega “manualnie” i takie już pozostanie, ale mała nawet nie protestuje jakoś strasznie. Czerwiec spędziła w obszernym kenelu, bo przy jej rozmiarach i kłopotach z przemieszczaniem mogłaby się stać zabawką interaktywną dla bardziej rozbrykanych i sprawniejszych kotów.