loader image

Moje stado

Czarny kotek i bury kot patrzą na siebie, w tle but i noga człowieka

To, co mnie napędza, to nieustanna ciekawość; wysiłek zobaczenia zwierzęcia w zwierzęciu. Nie – odbicia moich ludzkich emocji i zachowań, ale ich własnych, gatunkowych, jak również osobniczych.

Nigdy nie mówię o moich kotach (i innych zwierzętach pod moją opieką): “rodzina”.

Mówię: “moje stado”.

“Stado”, a nie “rodzina”,

bo to przenosi akcent na zwierzęcą stronę tej relacji. “Rodziną” określa się związek z najbliższymi ludźmi. Określając zwierzęta “rodziną” przenosimy je w sferę ludzką, antropomorfizujemy nie tylko elementy relacji, ale też samą relację. Wrzucamy zwierzęta w nasz, ludzki świat. Wciskamy je w sferę, która nie tylko nie jest ich, ale też wymaga od nich ukazania się w czymś w rodzaju ludzkiej wersji.

Mówi się wtedy: “zwierzęta TEŻ czują”, albo “zwierzęta mają emocje, JAK ludzie”. Jakby dopiero przypominanie ludzi waloryzowało ich istnienie i nadawało wartość życiu oraz emocjom.

Mówię: “moje stado”.

“Moje” – nie w sensie posiadania.

“Moje”, bo do niego przynależę.

Jestem niezbywalnym elementem organizującym nasze wspólne życie w świecie, który (niestety) jest zarządzany i urabiany pod oczekiwania ludzi.

Mówiąc: “stado” wciskam siebie w ich świat. Wchodzę w niego starając się go rozumieć i uczynić znośnym dla nich. To one jednak wyznaczają granice, ustalają reguły. Moim zadaniem jest racjonalna analiza i wyciąganie wniosków, które to im mają posłużyć.

Ogromny, nieustanny i częściowo także jałowy wysiłek rozeznania, co jest najlepszym rozwiązaniem dla tego konkretnego kota i dla całego stada równocześnie; aby rozpoznać nie tylko potrzeby i emocje zarówno gatunkowe, jak i indywidualne, ja także umiejscowienie ich w relacjach w stadzie.

To, co mnie napędza, to nieustanna ciekawość; wysiłek zobaczenia zwierzęcia w zwierzęciu. Nie – odbicia moich ludzkich emocji i zachowań, ale ich własnych, gatunkowych, jak również osobniczych.

Zwierzę ma prawo do szacunku i uznania swojej wartości nie przez podobieństwo do człowieka. Ma do tego prawo ze względu na siebie samego, ze względu na to, jakie jest.

Psy i koty w przedpokoju Kociego Hospicjum.
Kocie Hospicjum