loader image

Podsumowanie października 2021

Biała z szarymi plamkami na futrze kota leży na podkładzie higneinicznym podczas zabiegu transfuzji krwi

Pod opieką Kociego Hospicjum znalazła się Walentyna, młoda kocia wydrzyjmorda z polipem oraz kilkuletni, zdziczały i nerkowy Penaber. Pożegnaliśmy Crismon, Durruti, Pietię, Stefanię i Cecylkę.

Przypadek Walentyny jest ciekawy. Los połączył ją z Gagarinem (o którym pisaliśmy w podsumowaniu ostatniego miesiąca), więc w naturalny sposób dostała równie orbitalne imię – po pierwszej kobiecie w kosmosie: Walentinie Tierieskowej. Tak jak Gagarin przeszła pod naszą opiekę za pośrednictwem schroniskowych przyjaciół. I była ciekawostką medyczną. Trafiła do lekarzy z powodu problemów neurologicznych – trudności z utrzymaniem równowagi, skręt głowy, kręcenie się w kółko. Po bliższych oględzinach okazało się, że mała ma infekcję ropną ucha, a po jeszcze bliższym przyjrzeniu się – że ma polipa. I to jest ta ciekawostka, bo o ile polipy nie są wcale rzadkością w kocich uszach (w tym roku obrodziło takimi przypadkami w Kocim Hospicjum), to polip w uchu ośmiotygodniowego kociaka to jednak spory ewenement. I wygląda na to, że mała miała go od życia płodowego. Kotka przeszła kurację antybiotykową. Było dzięki temu zdecydowanie lepiej, choć przechył głowy pozostał. Z zabiegiem musimy jednak się wstrzymać, dopóki Walentyna nie osiągnie przyzwoitych rozmiarów, pozwalających na manipulacje w małym kocim kanale słuchowym.

Po kilkunastodniowym pobycie w lecznicy do Kociego Hospicjum przyjechał wreszcie Gagarin. Przyczyną była ciężka, ostra niewydolność trzustki. Długo trwało zanim udało się chłopaka ustabilizować. Na całe szczęście Jurij ma stale dobry apetyt, a wydalanie przestało być już… hmmm… problematyczne. Przynajmniej jeśli chodzi o konsystencję, bo Jurij zarówno w szpitalu, jak i u nas odmawia użytkowania kuwety w tradycyjnym celu (właściwie w żadnym celu jej nie używa, choć należy mu przyznać, że uznaje pobliże kuwety, jako nadające się do wykonywania czynności fizjologicznych 🤭; to zawsze coś…).

W połowie miesiąca dwoje naszych podopiecznych wybrało się z naszą Malwiną w podróż do Trójmiasta. Celem wizyty był Szpital Weterynaryjny Krzemińskiego. Pojechali Yarin i Izaak. Yarina już znacie. Trafił do Kociego Hospicjum rok temu jako mały, neurologiczny kociak: dziwnie chodził; raz widział, a raz nie; zaliczył utratę przytomności z wysoką gorączką o nieustalonej etiologii. Izaak przyjechał do nas na początku sierpnia z TOZ Suwałki (tam nosił dumne imię Żubr 😎 ). To kilkuletni kot z przewlekłym katarem i zaburzeniami neurologicznymi: nie widzi; kręci się w kółko. W Trójmieście obaj mieli wykonaną diagnostykę rezonansem magnetycznym, dzieki czemu dowiedzieliśmy się, że Yarin ma wodogłowie, stabilne i nie podlegające rozrostowi, a tym samym nie wymagające jakiejś ingerencji, ani farmakologicznej, ani tym bardziej chirurgicznej. W przypadku Izaaka sprawa jest nieco skomplikowana. Z mózgiem wszystko jest w porządku. Problemem jest obrzęk/zmiana rozrostowa w obrębie twarzoczaszki/zatok/ucha wewnętrznego, która najprawdopodobniej uciska na nerwy wzrokowe i ucho środkowe. Czekamy jeszcze na szczegółowy opis dla obu kotów i wyniki badań pobranych od Izaaka próbek.

Niestety, pożegnaliśmy kilkoro mieszkańców Kociego Hospicjum. Zmarli Durruti, Pietia, Silija (zwana Cecylką) i Stefania. Odeszła również Crimson. Miała niecałe cztery lata. Poza okresem kocięcym, nie chorowała. Początkowo i przez długi czas była dzikusem. Potem nauczyła się przychodzić do Agn rano. Gadała, ocierała się o twarz. W ciągu dnia nie dawała podejść do siebie i się dotknąć. Potem zaczęła przychodzić również wieczorem wpychając się na poduszkę. I gadała. Ciągle gadała. Potem zaprzyjaźniła się z Khamidem. Ten przytrzymywał ją łapą i wylizywał czółko. Kiedy leżał, ona wylizywała czółko jemu. I gadała. Potem zaczęła się dawać głaskać w kuchni, na kredensie. Co to była za gaduła… To druga, po Durruti kotka, która w żaden sposób nie pokazała, że źle się czuje. Dopóki nie było za późno.

Bura kotka na siedzisku drapaka
Crimson. Ostatnie zdjęcie z połowy miesiąca / Kocie Hospicjum

Mimo tego, że podstawowym celem statutowym Fundacji jest prowadzenie domowego hospicjum dla kotów bezdomnych, to staramy się w miarę naszych możliwości pomagać również na innych frontach walki z kocią bezdomnością. Otrzymaliśmy prośbę, by wspomóc leczenie i kastrację kotów, które bytowały przy domu pomocy społecznej w okolicach Włocławka. Dzięki pracowniczkom Przychodni Weterynaryjnej 4PET w Toruniu do gabinetu przyjechało dziesięć kotów: pięć maluchów (cztery kotki z jednego miotu, około 8 tygodniowe i jeden młodszy kocurek, 6 tygodniowy), dwa podrostki (kocurki) około pięciomiesięczne i trzy dorosłe koty (dwie kotki i jeden kocur). Oprócz kastracji dorosłych i podrostków, wszystkie koty wymagały leczenia (niektóre bardziej intensywnego). Okazały się chętne do kontaktu z człowiekiem i w związku z tym wszystkie – poza jednym, który zmarł na panleukopenię – trafiły do adopcji.

Młoda buro-biała kotka za kratami boksu w lecznicy weterynaryjnej
Walentyna / Kocie Hospicjum

Do Hospicyjnego stada dołączyli:

  • Penaber (23 października, kot ze schroniska, kilkuletni, zdziczały, nerkowy)
  • Walentyna (11 października, kotka, 8 tygodni, zaburzenia równowagi, zapalenie ucha, polip)

Ważniejsze zabiegi i leczenie zwierząt Hospicyjnych:

  • Aliama (kłopoty z jelitami i katarem, badania, leczenie)
  • Durruti (osowiałość, brak apetytu, ataki padaczkowe, badania diagnostyczne, leczenie)
  • Gagarin (kontynuacja leczenia)
  • Idaho (biegunka z domieszką krwi, badania diagnostyczne, leczenie)
  • Izaak (rezonans magnetyczny)
  • Niente (zapalenie płuc, badania, leczenie)
  • Stefania (panleukopenia, leczenie)
  • Trimi (kontynuacja leczenia)
  • Tsoi (biegunki, badania, infekcja jelit, leczenie)
  • Yarin (rezonans magnetyczny)
  • Yekem (plastyka zwieracza cewki moczowej, wszycie cewnika)

Odeszli:

  • Crimson (30 października, PNN)
  • Durruti (27 października, OUN)
  • Pietia (18 października)
  • Stefania (7 października, panleukopenia)
  • Silija aka Cecylka (22 października, PNN)

***

Nasze działania możliwe są wyłącznie dzięki Twojej pomocy. Jeśli uważasz, że to, co robimy jest ważne – wesprzyj nas: 

Dziękujemy!

Trimi / Kocie Hospicjum